Jeszcze chyba nigdy nie zrobiłam zdjęć tak pasujących do myśli przewodniej ..
Mój słoń bidulek również okaleczony został mieszkańcem Zuzolkowego pokoju. Najpierw jednak wycierpiał swoje na dworze i deszczu pośród innych nikomu nie potrzebnych zabawek z targu staroci.
Ja nie potrzebuję słoniowej kości na szczęście .. Wolę widok tych pięknych zwierząt na wolności, a Wy ???