O mapie z pierwszego zdjęcia marzyłam od dawna :) Szukałam na allegro , rozglądałam się na pchlich targach .. Nie sądziłam jednak , że stanę się jej posiadaczką w tak przypadkowych okolicznościach :))) Mianowicie mój mąż drogi załatwiając milion spraw na mieście :) znalazł ów cudo pod jednym z blokowych śmietników . Kiedy zadzwonił i spytał czy chcę , myślałam już tylko o Jego powrocie ihihihihihi wyrodna żonka inaczej pewnie nie byłoby mi aż tak śpieszno :)))
I tak oto staliśmy się posiadaczami mapy z 1971 roku , która zadomowiła się na dobre w pokoju Julaski . Co wieczór razem z Zuzolinką wędrują palcem po mapie i podróżują w kierunkach opisanych w lekturach .
Fajna zabawa dla całej rodzinki :))
Dziś jak już przyłapałam Zuzolkę u siostry przy mapie postanowiłam pokazać Wam też kilka kadrów z Julaskowego pokoju i najpiękniejsze walizeczki na świecie, przyniesione przez Mikołaja - babcię 2 lata temu :)) Julka je uwielbia , ale powiem Wam , że i ja takimi bym nie pogardziła wcale :)))
Na rozmaite dziewczyńskie drobiazgi z nutką retro , którą uwielbiamy :))
Pozdrawiam Was cieplutko , w ten pochmurny dzień !
PS. i zapraszam na kolejne wietrzenie szafy O TUTAJ :)