ihihihi i taką właśnie metamorfozkę przeszła szafeczka z pokoju Zuzolki :))) Mój mąż uwielbia takie moje zrywy :))) Siedzimy sobie na kanapie , wieczorny relaksik , ja zerkam na film lub przeglądam gazetkę On przy komputerku i nagle MAM. Świetny pomysł - oczywiście trzeba go wykonać natychmiast bo jutro już wena może mnie opuścić :0)) I nocą ciemną przekonuję mężulka , że właśnie marzył o przykręceniu nóżek od starego stolika do mało eleganckiej szafki .. I o znalezieniu białej farby też pewnie marzył ciemną nocą w garażowych czeluściach .. Więc w ramach wieczornego odpoczynku ja z pędzlem do godzin prawie porannych bo przecież efekt mieć muszę prawie natychmiast :)))
I tak oto Zulka dorobiła się nowego mebelka . Właścicielka pokoju zachwycona , ale i ja z uśmiechem przechodzę obok tworu mego nowego :)) Kolejny raz też przekonałam sie , że wszelkie drewniane "odpady" prędzej czy później mogą się przydać !!
Na zdjęciu możecie też pozachwycać się obrazkiem autorstwa Amelki , która to zadbała o 3 nagrody w moim rocznicowym candy , prawda , że cudny ??? Kto jeszcze nie dopisał komentarza serdecznie zapraszam !!!
a tym czasem zmykam na małe bieganko , trzymajcie kciuki abym dobiegła z powrotem do domu :)))